wtorek, 8 listopada 2016

Trochę historii

Stawiam tutaj taką tezę: światłoterapia jest najstarszą metodą leczniczą. Skąd to przypuszczenie? Już u zarania dziejów ludzkości światło słoneczne było wykorzystywane nie tylko do ogrzewania ciała, ale i do uśmierzania niektórych dolegliwości. Na początku instynktownie, a później coraz bardziej świadomie zaczęto stosować to naturalne źródło zdrowia. Już w starożytności terapia światłem słonecznym była stosowana, m.in. w Egipcie, Chinach, Indiach.

Pewien postęp zaistniał pod koniec XIX wieku; już bardziej świadomie zaczęto podchodzić do zjawiska leczniczego działania światła słonecznego na organizmy. Osoby chore np. na gruźlicę lub dolegliwości dermatologiczne wysyłano na pobyty w górach lub w krajach bardziej nasłonecznionych.

Korzystanie z promieniowania słonecznego nie było możliwe zawsze i wszędzie. Dopiero pojawienie się elektryczności pozwoliło na zbudowanie całkiem niezależnych od przyrody źródeł promieniowania świetlnego, i to w dodatku promieniowania o określonych parametrach fizycznych, takich jak barwa, natężenie i inne cechy.

Przełomu dokonał duński lekarz Niels Ryberg Finsen (nagroda Nobla w 1903 roku za badania i odkrycia w zakresie światłolecznictwa). To on zapoczątkował serię badań nad podstawami wpływu światła na organizmy. Był on twórcą pierwszej lampy łukowej umożliwiającej precyzyjne naświetlanie określonego fragmentu ciała.

Pojawiły się pierwsze proste urządzenia, w tym także do zastosowania w warunkach domowych, emitujące światło z zakresu podczerwieni. Wyniki stosowanych naświetlań w wielu przypadkach okazywały się na tyle interesujące, że zaczęły mobilizować do dalszych badań coraz poważniejsze ośrodki naukowe. Badania te trwają do dziś, a ich wyniki są podstawą do coraz poważniejszego traktowania światłoterapii jako pełnoprawnej metody leczniczej.

Równocześnie postępy fizyki, elektroniki i technologii półprzewodników pozwoliły na powstanie nowoczesnych, wydajnych i precyzyjnych źródeł promieniowania świetlnego (lasery niskoenergetyczne, diody LLT), dostosowanych do potrzeb światłoterapii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz